Powrót do życia
Na ulicach wreszczie słychać naszych współobywateli. Po części nauczyliśmy się żyć z dżumą. Weszliśmy w rytm życia. Kawiarnie i opera, w której ciągle grano tylko jedno przedstawienie ( "Orfeusz i Eurydyka" ) stały się miejscem spotkań ludzi. Nasze miasto z mieszkańcami o bardzo znudzonym spojrzeniu przypomina trochę poczekalnię. Mimo wszystko widać, że choroba odebrała nam siłę miłośći i przyjaźni.